Wierszyk do nauki

Naplotkowała sosna, że już się zbliża wiosna. 

Kret skrzywił się ponuro: – Przyjedzie pewno furą 

Jeż się najeżył srodze: – Raczej na hulajnodze. 

Wąż syknął: – Ja nie wierzę, przyjedzie na rowerze. 

Kos gwizdnął: – Wiem coś o tym, przyleci samolotem.

– Skąd znowu – rzekła sroka – ja z niej nie spuszczam oka i w zeszłym roku w maju widziałam ją w tramwaju. 

- Nieprawda! Wiosna zwykle przyjeżdża motocyklem!

A wiosna przyszła pieszo.

Już kwiaty za nią śpieszą, już trawy przed nią rosną i szumią – Witaj wiosno